Kiedy w ubiegłym miesiącu pisałem artykuły o problemach dolnej powieki, motywem przewodnim było to, że skóra pod oczami jest obszarem wymagający i najbardziej sensownymi metodami radzenie sobie z większością defektów są zabiegi regeneracyjne.
Niezaprzeczalnym ich plusem jest trwałość efektów. Dzisiaj chcę na przykładzie jednej z moich pacjentek, pokazać taką trwałości rezultatów po zastosowaniu zabiegów radiofrekwencji mikroigłowej oraz biostymulatora Ellanse.
Zabieg regeneracyjne na powiekę dolna
Pacjentka na zabiegi przyszła w 2019 roku w celu skorygowania okolicy powieki dolnej. Wykonałem u niej 3 zabiegi radiofrekwencji mikroigłowej oraz podałem niewielką ilość biostymulatora Ellanse.
Ostatnio, po dwóch latach, pojawiła się u mnie, żeby zrobić powtórkę tamtej terapii. Nie mam niestety zdjęć bezpośrednio po zakończonej terapii, czyli pełnego efektu, ale mogę pokazać, jak wyglądała przed tamtymi zabiegiem, a jak wygląda teraz, po dwóch latach od zabiegów.
Chcę pokazać w ten sposób trwałość efektów po zabiegach, bo pomimo upływu czasu pacjentka wygląda lepiej niż dwa lata temu przed zabiegami.
Jeśli ktoś spodziewa się spektakularnych efektów to ich nie zobaczy, bo nie mam zdjęć z tego okresu, gdy po zakończonej terapii efekt był optymalny. Ale mimo upływu czasu i naturalnych procesów starzenia organizmu, można powiedzieć, że skóra pacjentki pod oczami nie zestarzała się.
Jak działa RF mikroigłowa i biostymulator Ellanse
Ten przypadek oznacza, że mądrze zaplanowana terapia jest skuteczna i przede wszystkim bezpieczna. O tym jakie są niebezpieczeństwa zabiegów pod oczy i jak dużo można zepsuć zamiast naprawić, pisałem dużo w tekście: „Powieka dolna oka – cienie, obrzęki i inne problemy skóry pod oczami”
W dobrej terapii potrzebne są: odpowiednia diagnoza, dobranie do niej narzędzi i preparatów oraz nie podążanie utartymi ścieżkami (czyli nie robienie tego, co się wykonuje w większości gabinetów, ale w zamian – autorskie planowanie terapii), a na końcu prawidłowe wykonanie terapii.
Podsumuję, co się wydarzyło w czasie zabiegów u tej pacjentki i po. Przede wszystkim, ponieważ były to zabiegi regenerujące, tkanki zostały wskutek rf mikroiglowej pobudzone do produkcji własnego kolagenu. Dzięki temu skóra nabrała gęstości, stała się grubsza i bardziej elastyczna. Z kolei biostymulator Ellanse, który jest alternatywą dla wypełniaczy, wchłonął się, ale zanim to się stało, zasymulował produkcję własnych komórek kolagenowych i one (mimo zniknięcia Ellanse) pozostały.
Ellanse a kwas hialuronowy
Ellanse jest preparatem znacznie droższym niż kwas hialuronowy, trudnym w stosowaniu, dla doświadczonych osób, nie wybacza błędów. Ale jeśli porównać te dwa zabiegi w dłuższej perspektywie, to opłacalny jest zdecydowanie biostymulator, zarówno pod względem działania, jak i ceny. To dlatego, że te preparaty działają inaczej: kwas hialuronowy jest wypełniaczem, więc efekt jego działania utrzymuje się dopóki nie ulegnie rozkładowi. Gdy to nastąpi, skóra wraca do stanu wyjściowego, a nawet gorszego, bo przecież w tym czasie zdążyła się już nieco zestarzeć fizjologicznie.
W przypadku tej pacjentki, która miała wykonany zabieg Ellanse, trzeba byłoby w analogicznym okresie czasu wykonać 3 zabiegi kwasem hialuronowym, a i tak, gdyby dziś przyszła na kolejny, czwarty zabieg teraz (bo wypełnianie trzeba byłoby powtarzać co ok. 8 miesięcy) wyglądałaby gorzej niż dwa lata wcześniej.
W tym samym czasie efekt po Ellanse utrzymywał się bez dodatkowych zabiegów. Co prawda wstrzyknięty preparat się metabolizuje, ale zastymulowane przez niego komórki utworzą kolagen, który będzie naturalnym trwałym wypełnieniem. To pobieżne porównanie wskazuje, że koszty zabiegu wyrównałyby się po drugim podaniu kwasu hialuronowego.
Poza kosztami i trwałością efektu, trzeba też pamiętać o tym, że wbrew ofertom gabinetów medycyny estetycznej, kwas hialuronowy nie jest dobrym preparatem pod oczy, bo często powoduje obrzęki i zasinienia, o czym pisałem niedawno w tekście: „Wypełniacze pod oczy (powieka dolna i skóra pod oczami). Tak czy nie?”