Marek Wasiluk
 

Toksyna botulinowa: Od zatruć do medycyny estetycznej

Ponieważ botoks jest wciąż najczęściej stosowanym zabiegiem medycyny estetycznej, publikuję dziś fragment mojej książki Medycyna estetyczna bez tajemnic o tym, kto po raz pierwszy i w jakich okolicznościach odkrył ten preparat

TOKSYNA BOTULINOWA

Trucizna, która stała się najbardziej pożądaną substancją odmładzającą. To zdanie doskonale odzwierciedla oszałamiającą karierę, jaką toksyna botulinowa, zwana powszechnie botoksem, zrobiła w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Z jej wprowadzeniem jako środka odmładzającego wiąże się gwałtowny rozwój nowoczesnej medycyny estetycznej. Mimo że w ciągu ostatnich dwóch dekad wprowadzono tak wiele nowych preparatów, urządzeń i metod, botulina pozostaje numerem jeden. Jest preparatem najbardziej kojarzącym się z medycyną estetyczną i najczęściej stosowanym.

Od masowych zatruć do medycyny estetycznej

Toksyna botulinowa (botulina) jest wytwarzana przez beztlenowe bakterie Clostridium botulinum. W naturze występują one powszechnie w glebie oraz w niewłaściwie przechowywanych wędlinach i konserwach. W XVIII i XIX wieku botulina była źródłem masowych zatruć. Ograniczono je dopiero na początku XX wieku, wprowadzając nowe metody konserwowania żywności. Bakterię Clostridium botulinum odkrył i nazwał w 1897 roku Emile Pierre van Ermenghen, belgijski bakteriolog. Wcześniej zwano ją jadem kiełbasianym, gdyż to m.in. zepsuta kiełbasa była jednym z pierwszych zidentyfikowanych źródeł tej bakterii. Nim jednak z hodowli bakterii wyizolowano toksynę botulinową, minęło prawie 50 kolejnych lat. Zrobił to Edward Schantz, jednak nie w celach medycznych, ale… militarnych. Jad kiełbasiany to silna trucizna. Jeden gram może zabić setki tysięcy ludzi.

W połowie XX wieku prace nad wykorzystaniem go jako broni biologicznej prowadziły Niemcy, USA i Rosja. Jedną z przeszkód we wprowadzeniu toksyny do arsenału broni w czasie II wojny światowej były, oprócz trudnych do przewidzenia zabójczych konsekwencji jej użycia, także koszty produkcji oraz problem w dostarczaniu botuliny do miejsc ataku, gdyż substancja źle znosi ciepło.

Pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku Alan B. Scott zaczął stosować toksynę botulinową, oczywiście w niewielkich dawkach, w leczeniu zeza. Dla medycyny estetycznej odkryła ją w 1987 roku okulistka Jean Carruthers, i to przez przypadek. Zauważyła, że efektem ubocznym leczenia skurczu powiek było zredukowanie zmarszczek wokół oczu pacjenta. I to dało początek oszałamiającej karierze toksyny botulinowej w medycynie estetycznej. W Polsce zaczęto jej używać około roku 1996.
Pierwszym powszechnie używanym preparatem z toksyną botulinową był Botox®, od którego wzięła się dziś popularnie stosowana nazwa botoks – nawet wtedy, gdy do zabiegu wykorzystuje się preparat z botuliną innego producenta.

Może cię zainteresuje: Dziury w czole po toksynie botulinowej i restrykcje dla kosmetologów

Jak działa botoks

Toksyna botulinowa wywołuje porażenie mięśni mimicznych, przez co wygładza zmarszczki, które tworzą się wskutek zbyt intensywnej pracy owych mięśni. Mówiąc dokładniej, działanie to polega na blokowaniu wydzielania acetylocholiny – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za przekazywanie impulsów nerwowych przez połączenia synaptyczne z neuronu do komórki mięśniowej. Kiedy do mięśnia nie dociera bodziec nerwowy, przestaje on pracować, co więcej – nieco się rozciąga, a tym samym skóra nad nim rozprostowuje się. Preparat podaje się w formie iniekcji pod skórę, w mięsień. Efekt pojawia się od 2 do 14 dni po zabiegu, a porażenie mięśnia jest czasowe i odwracalne.
O popularności botoksu przesądziły: jego skuteczność, szybki efekt zabiegu, bezpieczeństwo (mimo że botulina jest toksyczna, dawki stosowane w medycynie estetycznej są całkowicie nieszkodliwe), łatwość wykonania zabiegu oraz jego bezbolesność (w większości przypadków nie trzeba uciekać się do znieczulenia). Niemal nie daje powikłań. Czasami w miejscu ukłucia może się pojawić
siniak lub przejściowy paraliż nie tej części, która była celem działania. Jedynym minusem jest ograniczony czas utrzymywania się efektu – od 3 do 6 miesięcy. Po tym okresie zabieg należy powtórzyć.

 

Polecam książkę Medycyna estetyczna bez tajemnic, w której dzielę się z Czytelnikami swoją wiedzą z zakresu medycyny estetycznej i jej funkcjonowania od kuchni.
Tu można kupić książkę: https://pzwl.pl/Medycyna-estetyczna-bez-tajemnic,4841483,p.html

!!!!!!!okladka_optym

Ostatnie komentarze
  • Świetny wpis. Dobrze dowiedzieć się czegoś więcej na temat chyba najpopularniejszego zabiegu XXI wieku 🙂 Zachęciłeś mnie nawet do zakupu książki – jak tylko gdzieś spotkam to od razu lecę z nią do kasy.

  • Witam,
    Niestety nie moge sie z Panem zgodzic. Kilka lat temu wykonalam zabieg botoksem na czole. Po dwoch dobach opadla mi powieka. Do dzisiaj borykam sie z problemem powieki, ktora nigdy nie wrocila do stanu pierwotnego. Oczywiscie podniolsa sie po okolo 3 miesiacach ale nie wyglada tak samo jak przed ostrzyknieciem czola. Martwie sie poniewaz od kilku miesiecy zauwazylam pogorszenie wygladu oka.Czy jest Pan w stanie wyjasnic mi te niodwracalna reakcje na botoks lub polecic terapie ktora pomoze odwrocic ten stan?
    dziekuje i pozdrawiam

    • Botoks na trwałe nie zadział, nie ma takiej możliwości. Przyczyna musiała być inna. Teraz, po kilku latach nie da się tego zweryfikować. A co do pogorszenia wyglądu oka ostatnio, to być może jest to związane z problemami zdrowotnymi, stresem, albo może też być naturalny proces starzenia, który niestety każdego dotyka.

  • Witam serdecznie,
    Mam do Pana pytanie odnosnie toksyny botulinowej- czy sa osoby ktore na nia nie reaguja?albo ich organizm w jakis sposob ja zwalcza?
    Juz wyjasniam- wstrzyknieto mi okolo 4 razy toksyne (czolo)i za kazdym razem po rownych 2ch miesiacach toksyna przestaje dzialac a po 3ch nie ma po niej sladu,moj lekarz probowal juz i botoxu i vistabel i bocouture.
    Ostatnim razem zuzyl (na czolo+lwia) cala fiolke vistabel i wlasnie mijaja 2 miesiace i moge swobodnie unosic czolo do gory ….Dlatego zastanawiam sie czy sa osoby na ktore botoks dziala duzo slabiej?
    Z gory dzieluje

    • 2 miesiące to dosyć krótko, ale się zdarza. Taka cecha osobnicza.

  • Niestety nie mogę się zgodzić co do “całkowitej nieszkodliwości” stosowania botoksu… Dziwię się, że pisze do akurat pan! Są udokumentowane i opisane historie zaniku mięśni twarzy po, domyślam się, niewłaściwym podaniu botoksu. Do zaniku mięśni dochodziło w wyniku rozległego porażenia mięśni. Nawet ma stronie http://www.dysportusa.com producent podaje informacje o możliwych skutkach ubocznych, wśród nich podaje się, rzadki co prawda, niepożądany skutek polegający na rozprzestrzenieniu się botoksu poza miejsce jego podanie – stąd między innymi osoba, która miała podany botoks w okolicach oczu rozprzestrzenił się na mięśnie policzka itd. Ale to nic w porównaniu do przypadków, gdy toksyna sparaliżowała inne mięśnie w całym ciele (botulizm). Rzadko dochodzi do tak krytycznych sytuacji, ale jednak zdarzają się. Naprawdę dziwię się, że tak uczciwy lekarz jak pan pisze o nieszkodliwości tego zabiegu… Nie piszę tego, by pana zdyskredytować, tylko wskazać pewne ryzyko stosowania botoksu. Choć pewnie jak pisał pan wyżej, takie reakcje organizmu to “cecha osobnicza”, dlatego niezwykle ważny jest obszerny wywiad przed zabiegiem oraz pewna ręka i doskonała znajomość anatomii twarzy.

    • Botoks w porównaniu do innych zabiegów jest bardzo bezpieczny. Naprawdę trudno zrobić nim krzywdę, ale oczywiście pod warunkiem, że jest wykonywany przez profesjonalistę i prawidłowo. Na tyle rzadko są poważniejsze powikłania, że nie ma sensu opisywanie kazuistyki i straszenie. Ja podaję obiektywne dane, uwzględniając ryzyka.

      • myślę, że nie jest do końca tak bezpieczny. po prostu nikt nie zgłasza tych powikłań bo trudno jest je udowodnić, tak jak np. po stymulotarach albo kwasie. ja pierwszy raz w życiu zdecydowałam się na ostrzyknięcie kurzych łapek zabieg wykonał znany, doświadczony lekarz dr nauk medycznych w dużym mieście. po dwóch tygodniach od zabiegu moje policzki opadły w dól, pod oczami mam dwie wielkie dziury, jakby mięsien okrężny oka “sflaczał”. jak mam to udowodnić,że to przez toksynę? lekarz który wykonywał zabieg wmawia mi, że schudłam i dlatego wszystko opadło w dół. nie ma jak tego sprawdzić. mięśnie dziaŁaja, jem, mówie, ruszam policzkami. a twarz “sflaczała” przypadek,że stało się to 2tygodnie po podaniu toksyny? wyglądam na 10 lat starsza. od zabiegu minęly 3miesiace i niestety nie ma nadziei, że nagle policzek się podniesie, a mięsien okrężny oka cudownie się obkurczy

  • Dzień dobry, u mnie dwa tyg po ostrzyknieciu czoła,kurzych łapek,uniesienie brwi,łacznie podano mi 90 jednostek nastapiło opuchniecie stawow,codzienne wieczorne bóle głowy,rano mam bardzo opuchniete powieki.Nigdy wczesniej tak kiepsko sie nie czułam ale efekt wizualny jest rewelacyjny.Obecnie czekam na przyjecie do kolejnego szpitala, mam w organiźmie stan zapalny który w pierwszym szpitalu nie potrafili określić gdzie jest umiejscowiony.Panie doktorze czy botoks mogł zaszkodzić mi w ten sposób?

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.