Marek Wasiluk
 

Gdy makijaż zmienia się w tatuaż

– Makijaż permanentny brwi zrobiłam sobie 9 lat temu – mówi Hanna Skoczylas, której problemowi poświęcam kolejny odcinek filmowego cyklu „Medycyna estetyczna bez tajemnic”. – Wbrew temu, co mi obiecywano, dotąd nie zniknął. Już do mnie nie pasuje i chcę go usunąć.

Różnica między makijażem permanentnym i tatuażem polega na głębokości wprowadzenia barwinka. Pierwszy umieszczony jest w naskórku, drugi w skórze właściwej. Naskórek się złuszcza, więc po paru latach makijaż permanentny powinien zejść. Niestety, o różnicy decydują dziesiąte części milimetra, więc łatwo popełnić błąd. Jeżeli w czasie robienia makijażu pojawiają się kropelki krwi, to sygnał, że barwnik jest wprowadzany za głęboko.

ZOBACZ FILM:

Efekt jest taki, że mijają dwa-trzy lata, a pacjentka nadal ma kreski, które kazała sobie zrobić w brwiach, bo zamiast makijażu permanentnego zrobiono jej tatuaż.
Zarówno makijaż permanentny jak i tatuaż można usunąć. Lepiej jednak nie sięgać po stare metody, polegające na… zdzieraniu czy wypalaniu chemicznym. Makijaż zniknie, i owszem, ale powstaną blizny, i to w dodatku przerostowe, które są wypukłe, twarde i nieestetyczne. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest laser typu Q-switch, który generuje ogromną energię w bardzo krótkim czasie. Najlepiej sprawdzają się Q-switch neodymowo-jagowe, bo są najbezpieczniejsze i usuwają szeroką paletę kolorów, np. czarny, czerwony, granatowy czy brązowy. Lasery rubinowe czy aleksandrytowe są dobre na niebieski barwnik, ale słabiej sobie radzą z innymi.
Promieniowanie lasera Q-switch przechodzi przez skórę bez tatuażu i nie uszkadzając jej, dociera do barwnika. Tam następują mikro wybuchy, które barwnik na mniejsze cząstki, usuwane następnie przez organizm. Ryzyko blizn po takim zabiegu jest minimalne, bo nie dochodzi do całkowitego uszkodzenia skóry. Zabieg jest jednak bolesny i konieczne jest znieczulenie, najlepiej igłą.

DSC02233-nor

O ile usunięcie makijażu permanentnego z brwi, powiek i ust wymaga 3-4 sesji, to na tatuaż trzeba 5-10 zabiegów, z przerwami 4-6 tygodniowymi. Skuteczność zabiegów i ich liczba zależy od rodzaju barwnika, ale też od jakości lasera / fot. Pink Media

Dla osiągnięcia efektów potrzebne jest kilku zabiegów. Przy pierwszym rozbija się wierzchnią warstwę tatuażu, przy kolejnych – następne. Na szczególną uwagę zasługuje makijaż permanentny ust. Może się zdarzyć, szczególne gdy usta miały dokładany lub korygowany kolor, że pod wpływem lasera zrobią się szaro-srebrne. Warto więc najpierw na małym odcinku ust przeprowadzić próbę. Gdy zmieni kolor na srebrny, można jedynie rozważyć usunięcie makijażu poprzez bardzo delikatne działanie laserem chirurgicznym. Sam to czasem robię z dobrym skutkiem.
O ile usunięcie makijażu permanentnego z brwi, powiek i ust wymaga 3-4 sesji, to na tatuaż trzeba 5-10 zabiegów, z przerwami 4-6 tygodniowymi. Skuteczność zabiegów i ich liczba zależy od rodzaju barwnika, ale też od jakości lasera. Na chińskich laserach, które kosztują 10-20 tys. zł w ogóle nie powinno się pracować, jest to nie tylko mało skuteczne, ale przede wszystkim niebezpieczne, znacznie wzrasta ryzyko powikłań.
Jako ciekawostkę powiem że pojawiły się lasery pikosekundowe, które w teorii są jeszcze lepsze, bo mają krótszy czas impulsu. Niestety, na dzień dzisiejszy dysponują relatywnie małą mocą i przez to nie wykazują takiej skuteczności, jak podają producenci. Nie ma więc sensu płacić kilkakrotnie wyższej ceny za zabieg tym laserem tylko dlatego, że jest on dobrze rozreklamowaną nowinką, bo efekty kliniczne będą bardzo podobne. Zwłaszcza, że lasery pikosekundowe są na rynku dopiero od około roku, a to za mało, by wszystko należycie sprawdzić i przetestować.

Bez komentarza

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.