Z biegiem lat bardzo się zmienił zakres i rodzaj powikłań po stosowaniu kwasu hialuronowego (HA)
Historycznie rzecz ujmując, na początku problemem był głównie nieestetyczny efekt zabiegu, więc wystarczyło kwas rozpuścić. W kolejnej fazie pojawiły się tzw. wczesne reakcje alergiczne. Kogoś może dziwić, że po zabiegach kwasem hialuronowym, który przecież nie alergizuje, bo jest biozgodny z kwasem hialuronowym w tkance człowieka, mogą nastąpić reakcje alergiczne. To prawda, HA jest biozgodny, ale jest otrzymywany w procesach biotechnologicznych, w trakcie których wytwarzają go bakterie, i jeśli nie został dobrze oczyszczony ze ścian komórkowych bakterii, to stanowią one silny alergen.
Późne powikłania po kwasie hialuronowym
Obecnie coraz częściej obserwuję problemy po podaniu kwasu hialuronowego, wynikające z tzw. późnych powikłań, czyli występujących po kilku miesiącach (3-5) po podaniu kwasu. I te ostatnie są najgorsze, bo najtrudniej z nich pacjenta wyprowadzić. To wydaje się zaskakujące, że problemy pojawiają się po takim czasie. Przecież kwas powinien się już do tej pory częściowo rozpuścić, więc wydawałoby się, że jeśli miał się pojawić jakiś problem, to raczej wcześniej. Tymczasem problem ujawnia się w miarę, jak podanego kwasu ubywa, a to dlatego, że wcześniej kwas maskował problem. Tym problemem jest najczęściej chemia w preparacie, stosowana przy oczyszczaniu i płukaniu kwasu hialuronowego. I tak jak napisałem, dopóki kwasu jest dużo, te związki chemiczne są w ukryciu, a kiedy kwasu ubywa, chemii niekoniecznie w takim samym tempie, i dają o sobie znać. Największym problemem jest to, że nie wiemy dokładnie, co to jest i na co powinniśmy działać. Opisywałem już przypadek pacjentki z potężnym obrzękiem po podaniu kwasu. Choć rozpuściłem go hialuronidazą, problem obrzęku nie zniknął, i przez dłuższy czas nic nie dało się z tym zrobić. Prawdopodobnie był to właśnie taki przypadek, gdy na tkankę zadziałał jakiś związek chemiczny, zawarty w kwasie.
Kwasy słabo oczyszczone
Moim zdaniem problem ten dotyczy kwasów słabo oczyszczonych, i jak wspomniałem, nie chodzi o oczyszczenie ze ścian komórkowych bakterii, ale o dodanie lub o pozostawienie w preparacie szkodliwych związków chemicznych, używanych na różnych etapach otrzymywania HA.
Moje doświadczenie pozwala mi wnioskować, że jeśli następuje szybka, niemal natychmiastowa reakcja na kwas, to jest to prawdopodobnie wina resztek bakterii/ścian komórkowych, które powodują reakcję zapalną. Organizm sobie z nimi poradzi, na ogół wystarczy rozpuścić kwas i problem zniknie po kilku dniach. Inaczej jest w reakcjach późnych. Może to być infekcja do leczenia antybiotykami, albo wywołujące je zanieczyszczenia chemiczne nie znikające wraz z rozpuszczeniem kwasu i organizm sobie z nimi nie radzi tak łatwo, jak z resztkami komórek bakterii. A więc, jeśli rozpuszczenie HA nie rozwiązuje problemu, to jest to wyraźny sygnał, że w preparacie był jakiś środek chemiczny, z którym organizm sobie nie radzi. Problem w tym, że trudno zgadywać jaki, a przez co jak prowadzić terapię, poza stosowaniem terapii przeciwzapalnej.
Powikłania po wypełniaczach
Z obserwacji, które poczyniłem w ciągu ostatniego roku wynika, że powikłaniapo wypełniaczach pojawiają się po użyciu nie tylko całej masy tzw. preparatów no name, czyli niewiadomego pochodzenia, które kuszą niskimi cenami, znacznie niższymi niż w przypadku preparatów renomowanych firm, ale także dwóch preparatów całkiem dobrych marek, po które ktoś może sięgać z przekonaniem, że za taką marką musi stać dobry kwas, a tu taka niespodzianka. Nie jestem w stanie jednak określić, czy to w tych firmach coś się stało z jakością, czy może po prostu na rynku pojawiły się podróbki ich produktów. Tak czy owak, na pewno trzeba unikać tanich preparatów no name, ale nie tracić czujności w przypadku produktów, które wydają się pochodzić od sprawdzonych producentów.
Co do podróbek, to zdarzały się już w historii medycyny estetycznej przeróżne historie. Dla zysku producenci są gotowi posunąć się do takich rzeczy, jak wytwarzanie implantów piersiowych ze zwykłego silikonu przemysłowego. Co gorsza, ścieżek kłamstwa może być wiele – może kłamać producent, dystrybutor, a także gabinet. To bardzo denerwująca sytuacja, bo jej skutki w postaci powikłań mają negatywny wpływ na postrzeganie i zaufanie do całej branży. Ktoś może nabrać przekonania, że skoro po zabiegach jest tyle powikłań, to lepiej nie ryzykować. Tracą na tym ci lekarze i gabinety, które dobrze wykonują swój fach.
Zobacz też: Powikłanie po samodzielnym podaniu kwasu hialuronowego w policzki
tola | 2018/09/09
|
Miałam reakcję tydzień po podaniu pod oczy Redensity II, przy czym po samym podaniu a byla tego niewielka ilość 2x 0.2ml nie było żanych objawów ani efektu. Po tygodniu, nagle w parę godzin opuchlizna zajęła mi oczy i aż połowę obydwu policzków. Po dwóch dobach przyjełam antybiotyk i w parę godzin, juz po pierwszych dawkach zeszło opuchnięcie.
Kazimiera | 2020/08/24
|
Czy można umówić się z panem doktorem na wizytę w sprawie właśnie powikłań ponieważ poza tym że skóra zamiast się wygładzić jest pomarszczona usuwane były zmarszczki pod oczami i porobiły się kuleczki półtora roku wstecz i zawroty z którymi nie umiem sobie poradzić bardzo prosi o wizytę
Aneta | 2020/11/01
|
https://triclinium.pl/kontakt/
Magdalena | 2023/04/25
|
Dzień dobry.
Miałam podany kwas hialuronowy na kości jarzmowe okolo rok temu, przez lekarza. Na drugi dzień po podaniu wystąpił obrzęk i zasinienie pod oczami ale objawy te znikneły po kilku dniach. To tej pory nic sie nie działo. Tydzien temu miałam zabieg mezoterapii iglowej (Hyalift RS). Dokładnie 8go dnia po tym zabiegu obudzialm sie z obrzekiem (bolesnym uciskowo) pod oczami wzdluż kości jarzmowych. Czy mozliwe jest jakies powikłanie w związku z tymi zabiegami?? Obrzek jest spory i utrzymuje się obecnie 3 dzien.
Magda | 2023/12/29
|
W maju Miałam podany kwas HIALUronowy jako volumetria wypałniacz w policzki. Po 2 miesiącach prawy policzek zacął puchnąć i przybierać czerwony kolor. Otrzymałam od lekarza antybiotyk macromax. Przeszło ale po kolejnych 2 tygodniach powtórka itd. W sierpniu zaczęłam rozpuszczać kwas bo bardzo zgrubiał i wywoływał ból przy dotykaniu. Kwas fajnie rozpuścił się tylko wzdłuż nosa a na kościach pod oczami zaczęły robić się zgrubienia i widać było że ten kwas migruję. We wrześniu ponownie miałam rozpuszczany kwas przy wykorzystaniu USG żeby było widać czy ten kwas rozpuszcza się. Faktycznie tam gdzie został podany preparat fajnie sie to rozpuszczało co można było zobaczyć od razu. Po powrocie do domu za kilka dni okazało się że dalej są zgrubienia które pojawiały się na kilka dni i znikałay. W chwili obecnej jestm po 5 próbach usuwania kwasu i niestety dalej ten kwas nie rozpuścił się a bakterie które dostały się do kwasu tworza zgrubienie.
Zwracam się z zapytaniem. Jak mogę dokładnie usunąć całkowicie ten kwas żeby pozbyć się tych zgrubień?