O kwasie hialuronowym w kontekście ust mówi się najczęściej wówczas, gdy chcemy je wymodelować czy powiększyć. Ale sporo mówi się też o tym, że kwasem hialuronowym można usta nawilżyć. Wręcz namawia się pacjentki, których usta są piękne i nie wymagają wypełniania, do wykonania zabiegu nawilżania ust kwasem hialuronowym. Co gorsza, wiele osób jest przekonanych, że to ma sens. W tym artykule wyjaśnię, dlaczego to błędne przekonanie. Ust nie da się nawilżyć kwasem hialuronowym. A już na pewno nie da się ich nawilżyć bez ich powiększenia.
Przyjrzyjmy się najpierw faktom:
Fakt numer 1: Kwas hialuronowy wiąże wodę – jedna cząsteczka kwasu hialuronowego ma zdolność przyciągania tysiąca cząsteczek wody.
Fakt numer 2: okres połowicznego rozpadu kwasu hialuronowego wynosi 2 dni, co oznacza, że po dwóch dniach połowa HA zanika.
Fakt numer 3: Są kwasy rzadsze i gęstsze. Rzadsze, czyli nieusieciowane, rozpadają się szybko, gęstsze, usieciowane, są trwalsze. Usieciowanie polega na tym, że HA jest związany w długie łańcuchy i nie ma się jak od razu rozpaść w tkance. Wyobraźmy sobie, że kwas nieusieciowany to śnieżny puch. Jeśli kilogram takiego śniegu rzucimy na wodę, to od razu się roztopi. Jeśli jednak ten sam kilogram zbijemy w twardą kulę (HA usieciowany), jego roztapianie się będzie trwało dużo dłużej.
Co z tych faktów wynika?
Jeśli do zabiegu użyjemy rzadkiego kwasu, takiego jak do mezoterapii, to rzeczywiście możemy mówić o nawilżeniu, ale jego efekt utrzyma się 4-6 dni. Taki kwas jest nieusieciowany, więc po dwóch dniach połowa się rozpadnie, po kolejnych dwóch rozpadnie się połowa z tej połowy – i po efekcie. No, chyba że ktoś chce się kłuć raz w tygodniu, narażając się na koszty i na ból.
Z kolei jeśli użyjemy gęstszego kwasu, będziemy mieć trwalszy efekt, ale nie będzie to już nawilżenie sensu stricte, tylko napięcie ust, związane z ich wypełnieniem, bo taki kwas zawsze je powiększy. Jeśli więc ktoś chce tylko nawilżyć usta bez powiększenia ich, może się bardzo rozczarować. Wyjątkiem są starsze osoby, których usta są nie przesuszone, ale zwiotczałe (tak jakby zrobiły się na nich zmarszczki). Wtedy możemy podać niewielką ilość kwasu usieciowanego hialuronowego, a wówczas usta się naprężą i staną się gładkie, a w zasadzie nie będzie widać powiększenia. Ale to dotyczy starszych osób, i nie ma nic wspólnego z nawilżeniem; jest to uzupełnienie zaników, wypchnięcie zwiotczałej śluzówki. Z całą pewnością żaden kwas hialuronowy nie pomoże, jeśli ktoś ma usta przesuszone, na przykład po leczeniu izotretynoiną.
Jakie wnioski wynikają z moich przemyśleń? Nie ekscytujmy się hasłem „nawilżanie ust kwasem hialuronowym”, a już w szczególności preparatami, które są jakoby dedykowane specjalnie do tego zabiegu.
Inka | 2018/02/19
|
Panie doktorze troche mnie Pan zmartwił.
Mam 47 lat i usta mam zwiotczałe po zrobieniu makijazu permanentnego w ostatnim czasie..
Bylam przekonana,ze Ha nieusieciowany mi pomoże i nawilzy /mezoterapia.
Bardzo boje sie wolumetrii z uzyciem Ha usieciowanego bo duzo nasłuchałam sie i naoglãdałam na powikłania
Panie doktorze czy trzeba sie bać tych biofilmów ?ktore czesto gęsto przytrafiajã się przy tego typu zabiegach..
Wyczytałam w sieci,ze jezeli ktoś przechodził anginę,zapalenie ucha bãdź zapalenie zatok to zawsze pojawi sie biofilm i zakażenia przy tego typu zabiegach ..Czy to prawda ?
Marek Wasiluk | 2018/05/08
|
Biofilm nie zdarza się często, proszę się nie martwić.
Klaudia | 2018/05/22
|
Jak zatem nawilżyć usta aby nie były popękane .. pomijam preparaty zewnętrzne
Marek Wasiluk | 2018/07/10
|
Najlepiej odpowiednia dietą i stylem życia, które powodują, że organizm funkcjonuje prawidłowo.