Od wielu lat zajmuję się modelowaniem ciała, w tym także modelowaniem pośladków i mam nowe wnioski i przemyślenia związane z tym zabiegiem.
Generalnie mamy 3 główne metody do zmiany kształtu ciała: implanty, wypełnianie kwasem hialuronowym i wypełnianie kwasem polimlekowym. W większości przypadków (oceniam to na 80%) sprawdza się najlepiej ta trzecia metoda.
Powiększanie pośladków implantami
Zacznijmy od implantów. Są średnio bezpieczne w świetle pojawiających się nowych badań na temat implantów i ich wpływu na ogólny stan zdrowia w dłuższej perspektywie. Zabieg jest inwazyjny i zostawia blizny. Ma on sens jedynie w przypadku, gdy ktoś potrzebuje znacznego powiększenia tej części ciała (na przykład z racji wykonywania pracy związanej z eksponowaniem ciała).
Modelowanie pośladków kwasem hialuronowym
Mocno promowany kwas hialuronowy też nie jest optymalną metodą modelowania pośladków. Może być ewentualnie sensownym rozwiązaniem jedynie u młodych osób (25-30 lat), które potrzebują zmienić kształt pośladków (np. uwypuklić je), a nie mają problemów z jędrnością skóry (bo gdyby tkanka była wiotka, to kwas hialuronowy mógłby się przesunąć i spowodować nieestetyczny efekt) i nie muszą jeszcze odtwarzać objętości tkanek.
Wadą kwasu hialuronowego jest to, że jest on relatywnie ciężki, ma tendencję do opadania i czuć go w dotyku. Kwas hialuronowy ma też swoje ograniczenia związane z bezpieczeństwem zabiegu, a także z krótkotrwałością efektu (efekt utrzymuje się do 20 miesięcy, gdyż kwas hialuronowy ulega rozpadowi).
Plusem jest to, że jako jednorazowe rozwiązanie jest tańszy niż kwas polimlekowy (który z kolei jest lepszy z punktu widzenia utrzymania długoterminowego efektu).
Reasumując, jest to dobre rozwiązanie dla młodych osób, które potrzebują szybko uzyskać efekt większej krągłości pośladków. W każdym innym przypadku lepszy jest kwas polimlekowy.
To Cię z pewnością zainteresuje:
Kwas polimlekowy na zaawansowany cellulit – zdjęcia przed i po
Kwas polimlekowy
Ten preparat działa zarówno na objętość tkanek, jak i na jakość skóry. Kwas polimlekowy jest najlepszym rozwiązaniem u osób 35+, które przychodzą z problemem spłaszczonych pośladków (co postępuje z wiekiem), ich zapadania się i wiotkością skóry, albo z potrzebą przemodelowania ich kształtu. Oczywiście można go również wykonywać u osób i 20-25 letnich, kiedy chcemy jedynie korygować kształt, a nie ma jeszcze objawów starzenia.
Największym plusem modelowania pośladków kwasem polimlekowym jest trwałość oraz naturalność efektu. Dodatkową zaletą jest to, że kwas polimlekowy można podawać w całe pośladki, w ich część dolną, górną i środkową. A kwas hialuronowy ma tutaj ograniczenia – nie można podawać go z dolną część ze względu na jego tendencje do przemieszczania się (a jak to się stanie, to dół pośladków źle wygląda).
Minusem jest to, że trzeba znaleźć do zabiegu bardzo dobrego specjalistę. Ważne jest to dla bezpieczeństwa zabiegu, gdyż przy modelowaniu pośladków kwasem polimlekowym wbijamy się w tkankę głęboko i podajemy duże objętości preparatu. Dla satysfakcjonującego efektu modelowania pośladków kluczowe są kwalifikacja medyczna oraz technika wykonania zabiegu. Dlatego od razu rada – jeśli taki zabieg zaproponuje kosmetyczka, lepiej uciekać z gabinetu.
Dla mnie kwas polimlekowy jako preparat do modelowania pośladków jest metodą z wyboru. Efekty są naturalne i długotrwałe. W dodatku preparat ten działa nie tylko na kształt, ale też na jakość skóry. Możemy nim także korygować różnego typu asymetrie.
Ile kosztuje modelowanie pośladków kwasem polimlekowym
To nie są tanie zabiegi, gdyż wymagają użycia dużej objętości preparatu. Sporo zależy też od oczekiwań pacjentów. Przy mniejszych problemach i potrzebach jeden zabieg to koszt ok. 8-9 tys. zł. Przy większym powiększaniu trzeba już wydać ok. 12-13 tys. (i taką kwotę należy przyjąć za sensowny zabieg). Górny limit nie istnieje.
Jeśli nie ma potrzeby działania na kształt pośladków całościowo, tylko punktowo, albo problemem jest cellulit, wówczas koszty zabiegu powinny się zamknąć w 5-6 tys. zł.
Czasem, szczególnie gdy chce się osiągnąć mocno widoczny efekt, dobrze jest rozłożyć zabieg w czasie. Jedna z moich pacjentek zrobiła pierwszy zabieg w Anglii, na drugi i trzeci przyszła do mnie. W jej przypadku zmiana będzie mocno widoczna, ale i koszt dużo większy niż to, co podałem wyżej.
Istotne jest jednak to, że dzięki preparatowi kwasu polimlekowego możliwe jest osiągnięcie w dziedzinie kształtowania pośladków czegoś, co wcześniej było niedostępne. W dodatku są to metody mało inwazyjne i nie wyłączają z normalnego życia, bo nie wymagają rekonwalescencji.
Ale najważniejsze, że są to trwale metody, bo powiększenie pośladka odbywa się za sprawą przyrostu własnej tkanki, dzięki zastymulowaniu działania komórek do produkcji kolagenu.
Mam pacjentki, które przyszły do mnie na kwas polimlekowy po wcześniejszym modelowaniu pośladków kwasem hialuronowym. Już nigdy nie wracają do starego sposobu.
Zobacz też:
Powiększanie pośladków w gabinecie kosmetycznym – metody
A co z przeszczepem tłuszczu?
Na zakończenie krótki komentarz, dlaczego nie opisuję tutaj przeszczepu własnego tłuszczu. Wynika to z dwóch powodów – w praktyce osoby potrzebujące modelowania pośladków zazwyczaj nie mają za dużo tkanki tłuszczowej, więc ciężko jest wykonać zabieg, a po drugie jego efekty są trochę nieprzewidywalne.