Rozstępy – o skuteczności zabiegów

Ten artykuł jest odpowiedzią na dyskusję, jaka toczy się na moim blogu. Dla tych, którzy nie śledzą wszystkich komentarzy, przybliżę sprawę: pacjentka K. wyraziła niezadowolenie spowodowane brakiem (w jej odczuciu) efektów w usuwaniu rozstępów takich, jakich można się spodziewać po trzech zabiegach.

Nie wiem, jak wygląda w tej chwili obszar poddawany leczeniu, gdyż jeszcze nie widzieliśmy się po ostatnim zabiegu. Mogę natomiast omówić efekty po drugim zabiegu, gdyż mam je udokumentowane na zdjęciach. Dziękuję K. za zgodę na wykorzystanie zdjęć i omówienie jej przypadku, jest to bowiem okazja, by przybliżyć wiele rozmaitych kwestii związanych z usuwaniem rozstępów opracowaną przeze mnie metodą, wykorzystującą RF mikroigłową.

Zacznę od tego, że dla mnie podstawą oceny są zdjęcia. One są najbardziej wiarygodne. Czasem może się wydawać, że nic się nie zmieniło, a to jedynie jest ocena subiektywna, bo potem patrząc na zdjęcia widzi się, że jednak zmiana nastąpiła. To tak jak ze spoglądaniem np. na własną mamę. Jeśli przebywamy z nią na co dzień, to nie widzimy zmian, ale jeśli porównamy zdjęcia obecne i te sprzed kilku lat, to dopiero wtedy widać, że np. twarz się bardzo zmieniła, postarzała, itp.

Według pacjentki K. nie ma oczekiwanych efektów zabiegu, według mnie jest efekt ok. 50%. A więc różnica między naszym postrzeganiem sytuacji jest spora. Może ona wynikać z dwóch powodów. Raz – z tego co pisałem wyżej: subiektywnie może się nam wydawać, że nie widać zmiany, bo cały czas patrzymy na siebie i zapominamy, jak było wcześniej. Dwa – ze z rozumienia tego, co to znaczy w przypadku rozstępów, że poprawa wynosi ileś tam procent. Jeśli weźmiemy pod uwagę obszar np. pośladka, który jest cały w rozstępach, 50 % poprawy nie oznacza, że na połowie pośladka rozstępy zniknęły, a na drugiej są. Nie oznacza też, że rozstępy, które miały szerokość 2 mm, teraz mają 1 mm. Leczenie rozstępów polega na odbudowywaniu tkanki od wewnątrz, na stopniowym jej narastaniu, wypełnianiu ubytku. Spłyca się zatem głębokość rozstępu, zdrowa tkanka jest wypychana do góry, rozstęp nie zapada się, jest coraz bardziej rozmyty, kolor biały traci ostrość, jest delikatniejszy. Proces ten trwa wiele miesięcy. Jeszcze inna sprawa to poziom oczekiwań, na ogół jest on realny, ale zdarza się, że mamy inne wyobrażenie o przebiegu leczenia i to niedopasowanie oczekiwań do efektów powoduje frustrację lub niezadowolenie.

Pacjentka K. przyszła do mnie z typowymi rozstępami powstałymi w okresie wzrostowymi. Były to gęste, głębokie, poprzeczne bruzdy na pośladkach. Tak, jak napisałem, nie wiem, jakie są efekty po trzech zabiegach, ale to co pokazuję na zdjęciach poniżej to są typowe efekty, jakich można się spodziewać przy tego typu rozstępach po dwóch zabiegach (uogólniając w większości przypadków po 2-3 zabiegach zmiana wynosi ok. 50-70 procent). Nietypowe u K. są natomiast przebarwienia, które widzimy (dodatkowo zaburzają one trochę pełny obraz rozstępów na zdjęciach), ale o nich – i generalnie o skutkach ubocznych, a także indywidualnych reakcjach na zabieg – jeszcze będzie później.

Często pojawiają się na blogu i wśród pacjentek pytania – ile zabiegów trzeba, by zlikwidować rozstępy. To naprawdę jest tak indywidualna sprawa, że nigdy nie mogę tego określić z góry. Zdarzają się przypadki usunięcia rozstępów jednym tylko zabiegiem (najczęściej wtedy, gdy rozstępy są świeże i nieduże), ale to są wyjątkowe sytuacje i w żadnym wypadku nie należy podchodzić do zabiegu z takimi oczekiwaniami. Po zrobieniu ponad 400 zabiegów mogę z pewną dozą prawdopodobieństwa określić, że przy rozstępach takich jak ma pani K. po 2-3 zabiegach można uzyskać poprawę rzędu 50-70%. W przypadku świeżych rozstępów wystarczają na ogół dwa zabiegi, by osiągnąć 70%-90% poprawy. A czasem ten efekt uzyskamy dopiero 5-6 zabiegach, chociaż rozstępy wydają się być podobne jak u K. Przy bardzo głębokich i rozerwanych rozstępach 5 zabiegów jest konieczne, przy ekstremalnie głębokich trzeba nawet zrobić 10+, ale poprawa jest ewidentna. Jeśli komuś wydaje się, że to niska skuteczność, niech pomyśli o tym, że większość lekarzy uważa, że rozstępów nie da się usunąć w ogóle! Próbowano co prawda stosować pilingi i laser frakcyjny, ale raczej na świeże, i ze skutkiem, który nawet nie jest wstanie się zbliżyć efektywnością do rf mikroigłowej. A na powstałe po leczeniu sterydami rozstępy, które powinno się raczej nazywać dziurami w ciele o szerokości ponad 1 cm, głębokości ok 4 cm i długości 10-15 cm, medycyna jest całkowicie bezradna. A ja mam pacjentkę, u której jest efekt! Gdybym miał porównywać radiofrekwencję mikroigłową z laserem, to pięcioma zabiegami laserem frakcyjnym nie osiągnie się tyle, co jednym rf mikroigłową Osoby, które próbowały bezskutecznie usunąć rozstępy wszelkimi dostępnymi metodami mogą to potwierdzić.

Na czym polega zabieg usuwania rozstępów metodą radiofrekwencją mikroigłowej? Jest to równoczesne nakłuwanie i podgrzewanie tkanki. Nakłuwanie jest głębokie 2,5-3,5 mm, i już sam ten bodziec mechaniczny jest pierwszym impulsem do pobudzenia kolagenu. Do tego dochodzi radiofrekwencja, czyli działanie bodźcem termicznym. Igły nagrzewają się na całej długości do wysokiej temperatury. Mówiąc prościej, zabieg polega na mechanicznym i termicznym uszkodzeniu tkanki. Jeszcze prościej – na głębokim poparzeniu jej dokładnie tam, gdzie jest rozstęp i trochę głębiej. Naturalną reakcją organizmu na takie działanie jest uruchomienie mechanizmów naprawczych, regeneracyjnych. Resztki struktur skóry w rozstępach są pobudzone do odbudowy i to właśnie stopniowe ich narastanie powoduje wypełnianie ubytku (bo rozstęp to nic innego, jak ubytek powstały po zerwaniu skóry). Ten proces jest powolny, jego skuteczność zależy głównie od dwóch czynników, raz – od intensywności zabiegu, dwa – od indywidualnych zdolności regeneracji skóry. Co to oznacza w praktyce? Im intensywniejszy zabieg (wyższe parametry) tym większa skuteczność, ale nie każdemu mogę zrobić tak samo mocny zabieg, bo różne są możliwości regeneracyjne skóry. Tego ani ja, ani pacjent nie wie na początku, i cała sztuka w tym, aby zrobić jak najmocniej, ale nie przesadzić. Ja staram się rzeczywiście robić już pierwszy zabiegi maksymalnie intensywnie, ale może się zdarzyć, że okres regeneracji jest dłuższy niż przeciętny lub pojawiają się przebarwienia, i wówczas kolejne zabiegi trzeba robić słabiej. Dodam jeszcze, że aby zobaczyć zmiany potrzebny jest czas i to długi. Pierwsze są delikatnie dostrzegalne po ok. 6 tygodniach, ale nie zawsze i nie u każdego są widoczne gołym okiem, bo jak rozstępy są bardzo głębokie, to zmian nie widać, chociaż zazwyczaj można wyczuć pod palcem, że są płytsze. Cała terapia do efektu ostatecznego trwa minimum 6 miesięcy, zazwyczaj pomiędzy 6-12 miesięcy, czasem może trwać nawet dłużej, bardzo rzadko krócej niż 3 miesiące. Ogólnie mówiąc im ktoś jest starszy, rozstępy są starsze i głębsze, trzeba czekać dłużej. Ale nie jest to regułą, bo mam klika „starszych” pacjentek, u których regeneracja następuje relatywnie szybko i kilka młodych, u których następuje to wolniej niż zakładałem. Czasem jest tak, że robię na przykład takie same zabiegi na lewy i prawy bok (rozstępy wydają się być porównywalne), a jest różnica w efekcie. Efektywność w największym stopniu zależy od zdolności regeneracyjnych pacjenta, a te są w dużym stopniu uwarunkowane genetyczne, ale też zależne od trybu życia, odżywiania, równowagi hormonalnej, chorób, na której choruje pacjent.

Wracam do K. Pierwszy zabieg był wykonany mocnymi parametrami. Ponieważ pojawiły się przebarwienia, kolejny zabieg został wykonany już przy niższych parametrach (obniża to automatycznie skuteczność i wydłuża terapię, ale czasem nie ma wyboru). Przebarwienia są najczęstszym skutkiem ubocznym większości zabiegów medycyny estetycznej. Wynikają one z mocnego podrażnienia komórek, i nie jest niezbędne do tego słońce, chociaż wiadomo, że ono ten proces potęguje. Tu akurat zakładam, że działania słońca nie było, bo zabieg wykonany był na partie, które nie są wystawianie na co dzień na promieniowanie (chociaż zdarzyła mi się pacjentka, która przyznała się, że była jakiś czas po zabiegu w solarium!). W większości przypadków tego typu przebarwienia są przejściowe i bledną po kilku miesiącach, można ewentualnie na nie zastosować maści na przebarwienia lub laser. Moim zdaniem obawa o powstanie przebarwień nie powinna powstrzymywać przed decyzją o zabiegu, bo mogą one się pojawić z równym prawdopodobieństwem po każdym zabiegu na skórze, po laserze frakcyjnym, dermoabrazji czy peelingu. Drugim skutkiem ubocznym może być coś co nazywam mikroblizenkami. Może nie jest najtrafniejsza nazwa, bo kojarzy się ze szpecącymi bliznami, tymczasem jest to po prostu nierówna faktura skóry o wzorze siateczki, czasem z delikatnymi jaśniejszymi, niemal niewidocznymi kropeczkami. Zdarza się to u ok. 10 procent pacjentek i jest tak mało widoczne, że nie stanowi problemu estetycznego (trzeba się naprawdę przyglądać z bliska, żeby zauważyć – w przeciwieństwie do rozstępów), a spowodowane jest sposobem gojenia, indywidualnie uwarunkowanym genetycznie. Takie same zmiany i z takim samym prawdopodobieństwem mogą się pojawiać po zabiegach laserem frakcyjnym, nie jest to więc zjawisko przypisane do zabiegów rf mikorigłowa. Czy da się coś z tym zrobić? Zazwyczaj w ciągu 1-2 lat takie zmiany same się wyrównują. Jeśli ktoś nie chce czekać, można skórę „wyrównać” takimi zabiegami jak pilingi czy dermoabrazja/mikrodermoabrazja.

Reasumując, w moim odczuciu frakcyjna radiofrekwencja mikroigłowa na rozstępy to krok milowy. Przy czym zaznaczę to wyraźnie, chodzi o autorską metodę usuwania rozstępów, którą wypracowałem w ciągu ostatnich dwóch lat. Przypomnę, że producent urządzenia do RF mikroigłowej w ogóle nie podawał leczenia rozstępów we wskazaniach. Pomysł, że to urządzenie może być skuteczne na rozstępy przyszedł mi do głowy po przeanalizowaniu jego budowy i działania. A potem były próby, opracowywanie własnych protokołów zabiegowych, sprawdzanie parametrów. Jeśli ktoś pisze, a też się to zdarza, że słyszał od kogoś, że rf mikroigłowa na rozstępy nie działa, to mogę tylko powiedzieć, że nie każde urządzenie RF mikroigłowej będzie działać na rozstępy (niestety producenci także tego nie wiedzą albo nie chcą uświadamiać lekarzy, a lekarze w ogólne nie wiedzą co wybrać), a jeśli nawet ktoś posiada odpowiednie urządzenie, to z dużym prawdopodobieństwem nie wie, jak z niego korzystać. Od producenta urządzenia też się tego nie dowie, bo producent też nie wie. Aby stosować te protokoły zabiegowe, które opracowałem, potrzeba dużego doświadczenia (nie tylko przy tym zabiegu, ale w zabiegach medycyny estetycznej w ogóle), chęci, umiejętności i poświęcenia swojego czasu do 6-8 miesięcznego testowania sprzętu oraz odwagi (może nawet to jest ważniejsze), bo zabiegi które wykonuję są mocno inwazyjne i wymagają niestandardowego myślenia. Nie jest to przyjemne głaskanie, tylko mocna ingerencja w tkankę, wymagająca potem intensywnej regeneracji. A ponieważ jest ingerencja, mogą być też czasem skutki uboczne, jak przy każdym zabiegu. To kwestia wyboru. Czy jesteśmy gotowi i wystarczająco cierpliwi na długi okres regeneracji? Czy jesteśmy gotowi pozbyć się rozstępów za cenę śladów, które mogą się utrzymać na skórze kilka tygodni, a czasem kilka miesięcy? Moim zdaniem warto, ale każdy musi podjąć decyzję samodzielnie.

Poniżej zamieszczam zdjęcia K. Efekt po dwóch zabiegach wykonanych w odstępie czteromiesięcznym. Oceniam zmianę na 50 procent. W przypadku K. na zdjęciach widać dodatkowy efekt – inny kształt pośladka. Oczywiście nie jestem w stanie obiektywnie ocenić, czy to dzięki zabiegom, czy pacjentka zaczęła intensywnie ćwiczyć, ale ujędrnienie skóry jest naturalnym dodatkowym efektem działania rf mikroigłowej. Pyta o dalsze rokowania. Kiedy pojawi się u mnie na kolejnym zbiegu będę mógł obejrzeć ją dokładniej i coś więcej powiedzieć. Zdjęcia są nieretuszowane, niekadrowane.

W maju zamieszczę zdjęcia kilku innych pacjentek, które pokażą różnorodność terapii, będą tam zarówno pacjentki po 1 zabiegu ze satysfakcjonującym skutkiem, jak i po sześciu (bardzo głębokie i stare rozstępy). Tymczasem zachęcam do oglądania wcześniejszych zdjęć:
Usuwanie rozstępów – film i zdjęcia
Rozstępy na brzuchu – zdjęcia z zabiegów
Rozstępy na nogach – zdjęcia z zabiegów
Rozstępy na udach – zdjęcia z zabiegów
Rozstępy na biuście – zdjęcia z zabiegów

Poniższe zdjęcia są własnością Triclinium. Zakazuje się kopiowania i rozpowszechniania materiałów w całości lub w części bez zgody Triclinium