Kwas hialuronowy = natychmiastowy efekt

W czwartym odcinku programu „Medycyna estetyczna bez tajemnic” pokazuję, jak wygląda zabieg wypełniania bruzd nosowo-wargowych kwasem hialuronowym. Jest to zarazem okazja do opowiedzenia o dwóch sposobach, a właściwie dwóch filozofiach stosowania wypełniaczy.

Te dwie filozofie sprowadzają się do odpowiedzi na pytanie, czy wolimy:
A) efekt natychmiastowy
B) rozłożony w czasie, ale bardziej trwały i naturalny.
Jeśli skłaniamy się ku odpowiedzi A, prawdopodobnie wybierzemy kwas hialuronowy. Jeśli bliższa jest nam odpowiedź B, rozważymy użycie kwasu L-polimlekowego (znanego pod nazwą handlową Skulptra).
Główna różnica między nimi jest taka, że po wstrzyknięciu kwasu hialuronowego efekt jest widoczny bezpośrednio po zabiegu (na przykład bruzdy nosowo-wargowe od razu się wypełniają). Po kilku miesiącach kwas hialuronowy się wchłania i efekt znika. Czyli ten zabieg jest pewnym rodzajem implantu, w odróżnieniu od naturalnej regeneracji, która zachodzi w przypadku zastosowania kwasu L-polimlekowego. Tutaj też jest wstrzykiwany preparat, ale on ma inne zdanie niż kwas hialuronowy – ma bowiem pobudzić komórki do pracy, do namnażania się, i skutkiem tego namnażania będzie wypełnienie ubytków, które powstały w procesie starzenia (bruzd, zmarszczek). Proces ten jest rozciągnięty w czasie na wiele tygodni, ale dzięki temu nie ma wrażenia sztuczności, twarz w naturalny sposób się wygładza i ujędrnia. Nikt na nas nie spojrzy i nie powie, „o chyba sobie coś zrobiłaś”, bo będziemy młodnieć niejako mimochodem. Tak, jakby powoli cofnąć wskazówki zegara, z każdym dnien skóra zamiast starzeć się, będzie zyskiwać na wyglądzie. Ta filozofia naturalnej regeneracji jest mi bardzo bliska, co nie znaczy, że stosuję kwas L-polimlekowy u każdej pacjentki zainteresowanej wypełniaczami. Zresztą on też nie jest dla wszystkich, przykładowo stosowanie go u osób z okrągłą buzią daje negatywny efekt, bo twarz jeszcze bardziej się zaokrągla. Co z tego, że jest gładka, skoro staje się pucułowata.

OBEJRZYJ FILM:

Pani Katarzyna Korzeń (50 lat), która przyszła do mnie na zabieg, chciała poprawić wygląd twarzy poprzez likwidację bruzd nosowo-wargowych. Zależało jej na szybkim, od razu widocznym efekcie. Dlatego zdecydowała się na zabieg kwasem hialuronowym.

Wstrzykiwany w czasie zabiegu kwas hialuronowy to substancja biozgodna z naszym własnym kwasem hialuronowym, który odpowiada za nawilżenie skóry i jej elastyczność. Może być różnej gęstości, w zależności od tego, czy jest stosowany do mezoterapii (najrzadszy), modelowania ust, wypełniania płytkich zmarszczek, bruzd nosowych, czy do wolumetrii (tu jest najgęstszy).

Zabieg jest bezbolesny, można go wykonywać ze znieczuleniem lub bez. „Naprawdę jestem młodsza!” – powiedziała pani Katarzyna po obejrzeniu efektów zaraz po zabiegu. Natychmiastowy rezultat – to jest główny powód, dla którego kobiety tak chętnie sięgają po kwas hialuronowy