Marek Wasiluk
 

Demonizowanie słońca, czyli jak zostaliśmy zmanipulowani (część 1)

Od wielu lat słyszymy, że słońce jest niebezpieczne, że opalanie nie służy naszemu zdrowiu, że promieniowanie słoneczne powoduje raka. Wmówiono nam, że słońce jest złe. Czy słusznie? Czy na pewno powinniśmy się tak bardzo obawiać słońca?

Jeśli miałbym jednym słowem określić, czy słońce to wróg czy przyjaciel naszego ciała, to odpowiedź brzmi – przyjaciel. Być może wiele osób jest zaskoczonych, bo powszechna opinia o słońcu jest zła. Tymczasem według mnie słońce jest za bardzo demonizowane, ze szkodą dla naszego zdrowia i ogólnie pojętego dobrostanu. Na poparcie tej tezy mam dużo badań naukowych.

Zostaliśmy zmanipulowani. Słońce niesłusznie jest tak demonizowane

Największym paradoksem jest to, że od kilku lat większy nacisk kładzie się na niekorzystne działanie słońca, gdy tymczasem pozytywnych aspektów jest o wiele więcej.
Sprawa jest na tyle istotna i mało rozpoznana, że nagrałem wykład na YT, objaśniający szeroko ten temat, a najważniejsze informacje z niego przybliżę tutaj, na blogu, w tym tekście i w kolejnym. Chciałbym w tych materiałach porównać negatywne i pozytywne aspekty działania słońca, przypomnieć, jak słońce wpływa na urodę i podpowiedzieć, jak z niego korzystać w sposób zdrowy.

Obejrzyj materiał na YT

Zanim przejdę do szczegółów, kilka wyjaśnień:
1 / Wiedza, którą się posługuję bazuje na publikowanych badaniach naukowych, a statystyki pochodzą z wiarygodnych źródeł (np. WHO).
2 / Każdy kto mnie zna, wie, że mam szerokie, holistyczne podejście do ludzkiego organizmu, że z założenia nie opowiadam się po jakiejś konkretnej stronie i nie patrzę na wąski wycinek badań. Stoję po stronie wiedzy, rozsądku i praktycznego ich stosowania. A że interesuję się wieloma rzeczami, lubię analizować, łączyć różne fakty i wyciągać wnioski, to często z tego wychodzą ciekawe spostrzeżenia i tak jest w tym przypadku. Śmiem twierdzić, że o finalnym spostrzeżeniu i algorytmie postępowanie nikt nie jeszcze nie mówił, a na pewno nie tak wprost.
3 / Uważam, że zostaliśmy zmanipulowani błędnym przekazem, jakie to słońce jest okropne, jak to nas niszczy. A to nie jest prawda
4 / Porady, jakie podaję w kolejnym tekście, są moimi osobistymi sugestiami. Tak polecam postępować ze słońcem i sam tak robię.

Na co słońce wpływa negatywnie

Słońce działa niekorzystnie w 3 obszarach:
1 / Zwiększa ryzyko nowotworów skóry – czerniaka, raka kolczystkokomórkowego, raka podstawnokomórkowego.
2 / Szkodzi oczom, szczególnie sprzyja powstawaniu zaćmy.
3 / Przyspiesza starzenie skóry oraz stymuluje przebarwienia.

I to tyle. Czy to wszystko jest na pewno aż tak groźne? W rzeczywistości słońce najbardziej negatywny wpływ ma na urodę, a nie na zdrowie.

Na co słońce działa pozytywnie

Lista pozytywnych aspektów jest o wiele dłuższa i niektóre mogą być zaskakujące.
1 / Zmniejsza ryzyko niektórych nowotworów: np. raka jelita grubego, raka piersi.
2 / Jest korzystne dla osób z nadciśnieniem – obniża ciśnienie krwi.
3 / Jest korzystne dla osób z chorobami autoimmunologicznymi, jak cukrzyca typu 1, SM, choroba Hashimoto.
4 / Sprzyja utracie wagi – szczególnie poranne ekspozycje na słońce.
5 / Poprawia nastrój i samopoczucie.
5 / Reguluje cykl dobowy, poprawia sen.
6 / Stymuluje tworzenie witaminy D3
7 / Wpływa pozytywnie na długość życia.

Patrz szeroko, a nie wycinkowo

Jak zinterpretować przedstawione wyżej informacje? I jaki jest klucz do zrozumienia ich, zwłaszcza, że wydają się sprzeczne i odmienne od tego, czym nas karmią media, eksperci?
Kluczowe jest szerokie spojrzenie na to, jak na słońce reaguje cały organizm, a nie myślenie tylko o wycinku, np. o skórze. Sama znajomość badań i liczb nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć je czytać i interpretować.

Warto też pamiętać, że chociaż wszystkie dane o dobrym i złym działaniu są prawdziwe, to mówią one jedynie o ryzyku, a nie o pewności!

Fakty i statystyki na temat nowotworów

Zgromadziłem trochę ciekawych danych, które polecam szczególnie osobom, które boją się słońca ze względu na ryzyko nowotworowe:

Wg WHO mamy około 15 mln osób, które nie widzą z powodu zaćmy, w tym w ok. 10% przypadków może wynikać z powodu nadmiernej ekspozycji oczu na słońce.

Wg WHO choroby skóry spowodowane promieniowaniem słonecznym to tylko 0,1% ogólnego obciążenia chorobami u ludzi. Bardzo mało, prawda? A przecież skóra to największy organ organizmu, a słońce przedstawiane jako diabelnie szkodliwe dla skóry.

Wg WHO rocznie diagnozuje się około 1,5 mln nowych przypadków nowotworów skóry i ok. 120 tys. zgonów nimi spowodowanych.

Wg WHO rocznie diagnozowanych jest około 2 mln osób z rakiem jelita grubego, umiera około 900 tys. A co z rakiem piersi? Diagnozuje się 2,3 mln przypadków rocznie i 670 tys. zgonów.

Te dane już trochę, mam nadzieję, rozjaśniają sprawę. Widać, że nowotwory skóry nie są aż tak groźne w porównaniu do innych nowotworów. To prawda, że czerniak sam w sobie jest groźny, ale rocznie na czerniaka umiera około 65 tys. ludzi, a na raka jelita grubego 15 razy więcej.

Zobaczmy, co jeszcze wynika z badań. Słońce zwiększa ryzyko nowotworów skóry, i nie ma co do tego wątpliwości, ale jednocześnie, jak już u kogoś zostanie zdiagnozowany ten nowotwór, to rokowania są lepsze, jeśli chora osoba korzysta ze słońca (ale rozsądnie, oczywiście).

Badania dotyczące słońca i długości życia

Pisząc wyżej o zaletach słońca, wspominałem, że wpływa korzystnie na długość życia. Na dowód konkrety, czyli wyniki dwóch badań epidemiologicznych.
W Szwecji obserwowano 30 tys. kobiet przez 20 lat. Oceniano ich stan zdrowia, na co chorowały, na co umierały, a przy okazji czy unikały słońca czy wręcz przeciwnie.

Wnioski: osoby o większej ekspozycji na słońce żyły dłużej, bo nie chorowały tak bardzo na choroby układu sercowo-naczyniowego, cukrzycę, choroby autoimmunologiczne.

W innym badaniu, zrobionym w Wielkiej Brytanii, analizowano dane 380 tys. osób przez 13 lat. Wnioski: 14% mniejsze ryzyko śmierci u osób o większej ekspozycji słonecznej, a co ciekawe ryzyko śmierci z powodów nowotworów też 14% mniejsze (w tym także z powodu nowotworów skóry!).

Co z tym czerniakiem

Dużo mówi się o czerniaku w kontekście słońca, dlatego przypomnę, ze czerniak nie jest zależny od słońca jako takiego, tylko od poparzenia słonecznego.

Ale jak korzystasz ze słońca rozsądnie, to nie ma danych, że zwiększa ryzyko zachorowania. Wg badań naukowych regularne poparzenia słoneczne (5 razy w ciągu 10 lat), zwiększają ryzyko czerniaka kilkukrotnie, ale już przewlekłe, ale małe dawki słońca, nie zwiększają ryzyka czerniaka w ogóle.
Są też inne nowotwory skóry, niezależne od tego, czy się poparzysz czy nie, ale ich jest mało.

Badań, podobnych do tych, które przytoczyłem jest więcej, i najbardziej ogólny z nich wniosek jest taki, że słońce bardziej sprzyja organizmowi niż szkodzi.

O tym, skąd się wziął zły PR słońca, jak wpływa ono na urodę i jak korzystać z niego, by wyciągnąć maksimum korzyści w części 2.

Przeczytaj koniecznie:
Wybiórcze założenia, Australia i pieniądze. Jak sensownie korzystać ze słońca (część 2)

Bez komentarza

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.