Marek Wasiluk
 

Toksyna botulinowa zamiast viagry? To może być rewolucja w zabiegach intymnych u mężczyzn

Kiedy jakiś czas temu dziennikarka z Onetu poprosiła mnie o wypowiedź ekspercką w sprawie wstrzykiwania toksyny botulinowej w miejsca intymne u mężczyzn, z czego podobno korzysta Cristiano Ronaldo, w pierwszym odruchu, korzystając ze swojej wcześniejszej wiedzy, powiedziałem, że takie zabiegi niewiele wnoszą do życia intymnego poza pewnymi kwestiami estetycznymi (poprawa wyglądu moszny). Jednak zaraz potem zgłębiłem wiedzę o aktualne doniesienie naukowe i… zmieniłem zdanie. Co więcej, wprowadziłem taki zabieg dla mężczyzn do oferty kliniki L’experta

Ujędrnianie moszny i optyczne wydłużanie penisa toksyną botulinową

Doniesienia mediów skupiły się na postaci słynnego piłkarza Cristiano Ronaldo i wizualnych korzyściach z tego zabiegu. Można ostrzykiwać mosznę toksyną botulinową w celu jej ujędrnienia. Z wiekiem wszystkie tkanki wiotczeją, te otaczające jądra, również.

Gdy podamy w mosznę botoks, następuje jej optyczne ujędrnienie i powiększenie. Ten zabieg ma nawet swoją nazwę, scrotox. Dodatkowo jeśli podamy toksynę u podstawy penisa, następuje wizualny efekt wydłużenia go.

Dla wielu mężczyzn takie zabiegi mogą mieć znaczenie, ale tak naprawdę jest to jedynie kwestia optyki, delikatnej zmiany wyglądu. Jest jednak dużo istotniejsza kwestia, dużo ważniejsze działanie toksyny botulinowej na miejsca intymne mężczyzn, które mediom umknęło.

Mechanizm erekcji

Największym problemem współczesnych mężczyzn w zakresie życia intymnego są problemy z erekcją. To dlatego viagra zrobiła taką rewolucję, a jej producenta uczyniła najpotężniejszą firmą farmaceutyczną.

Okazuje się jednak, że toksyna botulinowa może zrobić kolejną rewolucję, bo można ją stosować do ostrzykiwania ciał jamistych penisa, w celu usprawnienia erekcji. W bazach danych dostępne są wiarygodne badania na ten temat.

Także, po zastanowieniu się, logika wskazuje, że to ma sens.
Jaki jest bowiem mechanizm erekcji? Można porównać go pomopowania balonika powietrzem albo do twardnienia węża ogrodowego, gdy odkręcimy kran z wodą. Mamy efekt napełniania i ciśnienia, które uniemożliwia „ucieczkę” powietrza/wody. To samo dzieje się w penisie. Pod wpływem podniecenia, następuje aktywacja układu nerwowego i wydzielanie neuroprzekaźnika – tlenku azotu. Dzięki temu zwiększa się przepływ krwi do ciał jamistych. Ciała jamiste są małymi zatoczkami dla krwi, otoczonymi mięśniami gładkimi. Poszerzają się one, w miarę napływu krwią. Kiedy te jamki wypełnią się krwią, następuje wzwód. Jednocześnie w jamkach zwiększa się ciśnienie wewnętrzne, co blokuje odpływ krwi z penisa i umożliwia utrzymanie go w stanie erekcji. Jest to prosty i genialny mechanizm. Dopiero po ustaniu stymulacji lub po ejakulacji, poziom tlenku azotu spada, ciała jamiste wracają do normalnego stanu, krew odpływa i erekcja ustępuje.

Leki doustne, typu viagra, działają w ten sposób, że wspomagają uwalnianie tlenek azotu, dzięki temu zachodzi cała ta opisana reakcja.

Jak wynaleziono wiagrę

Zanim opiszę, jak się ma do tego botoks, krótka dygresja o tym, jak w ogóle doszło do wynalezienia viagry. Firma Pfizer badała lek, którego wskazaniem było obniżenie ciśnienia krwi. Miała to być rewolucyjna terapia, bazująca na uwalnianiu tlenku azotu. Podczas testów klinicznych okazało się, że lek nie działa tak, jak przewidywano, natomiast mężczyźni zaczęli zgłaszać „powikłanie” w postaci nadmiernej erekcji. To jest genialność badań klinicznych, że powikłanie okazało się zbawienne. Dick Cheney, były wiceprezydent USA, opowiadał, że uczestniczył w tych badaniach i także miał te objawy „niepożądane”.

Badacze szybko pojęli potencjał tego efektu ubocznego i zmienili kierunek badań, postanowili się skupić na opracowaniu leku do zaburzeń erekcji. W ten sposób, w 1998 roku sidenafil, znany jako viagra, został zatwierdzony przez FDA jako pierwszy lek stosowany do terapii zaburzeń erekcji.

Botoks alternatywą dla viagry?

Jak się ma do tego botulina? Ostrzykuje się nią ciała jamiste, w których są mięśnie, powodując niewielkie ich powiększenie. Nie na tyle duże, żeby ktoś miał na stałe erekcję, ale na tyle, żeby już niewielkie ilości tlenku azotu, czyli niewielkie podniecenie seksualne, było potrzebne żeby średniej jamki zrobiła się duża i żeby nastąpił wzwód. Czyli botoks jakby uwrażliwia cały mechanizm

Jednym słowem, okazuje się, że toksyna botulinowa stanowi dziś alternatywę dla viagry i innych środków na problemy mężczyzn z erekcja. Dodatkowo jest rozwiązaniem dla osób, na które viagra nie działa lub działa słabo.

Trzeba oczywiście wiedzieć, gdzie i ile toksyny botulinowej podać. Zabieg rozpowszechniony jest np. we Francji. Być może stanę się prekursorem takich zabiegów w Polsce, bo to bardzo istotny problem intymny. Oczywiście zabieg trzeba powtarzać.
I ostatnia dygresja – obserwuję od dłuższego czasu, że jest co raz więcej panów na zabiegi intymne, obecnie na równi z kobietami (przynajmniej w mojej klinice).

Bez komentarza

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.