Kwasu polimlekowego używam od kilkunastu lat. Bardzo się cieszę, że przeżywa on teraz swój dobry czas, bo to preparat wart stosowania. Jednocześnie przy każdej okazji przypominam, że moda na coś oznacza też problemy, o czym wielokrotnie pisałem. Odsyłam do wcześniejszych tekstów.
Zobacz koniecznie:
Kwas polimlekowy – 4 przyczyny błędów w stosowaniu
Dziś skupię się na pozytywach. Pokażę, jak skutecznie, trwale i mało inwazyjnie można skorygować nieodwracalny cellulit stosując kwas polimlekowy.
Nieodwracalny cellulit
Problem u prezentowanej pacjentki dotyczył ud i nieodwracalnego cellulitu, czyli czwartej fazy cellulitu, kiedy tworzące się na ciele górki i doliny wynikają ze zwłóknień tkanki i nie da się ich rozbić czy rozmasować.
Tego typu cellulit do niedawna był uważany za praktycznie niemożliwy w skorygowaniu, bo zwłóknienie to zmiana w budowie tkanki, a nie obrzęk, z którym mamy do czynienia w przypadku początkowych stadiów cellulitu. Dlatego większość zabiegów dostępnych i oferowanych nie za wiele pomagało i na krótko.
Pacjentka ma ładne ciało, ale te góry i doliny z tyłu ud, bardzo jej przeszkadzały. Co prawda nie były to zbyt duże nierówności, ale niestety nie potrafiła ich zmniejszyć z żaden sposób. Dlatego pojawiła się u mnie.
Zobacz też:
Jak się pozbyć cellulitu – od stadium początkowego do zaawansowanego
Kwas polimlekowy na zaawansowany cellulit
Po przeanalizowaniu różnych strategii zabiegowych, najsensowniejszą okazał się kwas polimlekowy. Dlaczego? Chodziło o to, aby wypełnić zapadnięcia w tkance i w ten sposób zniwelować nierówności, bo w badaniu okazało się, że u pacjentki był cellulit nieodwracalny. Jest to odwrotne działanie, niż w przypadku cellulitu odwracalnego, gdzie celem zabiegów jest spłaszczenie wypukłości.
U opisywanej pacjentki podałem precyzyjnie preparat kwasu polimlekowego. Zrobiłem tylko jeden zabieg, niedużą ilością preparatu i w akceptowalnej dla pacjentki cenie (ok. 5 tys. zł).
Trwały efekt
Między prezentowanymi zdjęciami jest odstęp czasowy 8 miesięcy. Czemu? Żeby pokazać, że efekty zabiegu się utrzymują długo, w przeciwieństwie do wielu innych zabiegów. Bo sam efekt w takim przypadku pojawia się po około 2-3 miesiącach. Ja chcę tutaj pokazać nie tylko sam efekt, ale też, że on jest długotrwały. U pacjentki nie ma potrzeby korygowania tego defektu dalej/mocniej.
Przed zabiegiem:
Cellulit na udach, przed zabiegiem / fot. arch. własne L’Experta
Po zabiegu:
8 miesięcy po zabiegu / fot. arch. własne L’Experta
Oczywiście, jeśli ktoś, mając tego typu cellulit oczekiwał idealnego wyrównania, to jeszcze trzeba by było zabieg powtórzyć, ale z praktyki wiem, że taki efekt satysfakcjonuje większość osób, moja pacjentka też była zadowolona z efektu, jaki się udało uzyskać.
Inne metody – nie tak skuteczne
Czy można by było uzyskać taki efekt innymi metodami? W przypadku cellulitu popularne są masaże i karboksyterapia. I w mniej zaawansowanych stanach one pomagają, chociaż wymagają całych serii, czasem nawet kilkunastu zabiegów, i przynoszą poprawę, ale nie na zawsze, tylko czasowo (na ogół na kilka miesięcy). W przypadku zaawansowanego cellulitu masaże czy karboksyterapia praktycznie nie dają wyrównania nierówności. A po zastosowanie kwasu polimlekowego ten efekt jest nie tylko ładny, ale i trwały. Pacjentka będzie miała spokój z nierównościami praktycznie na zawsze.
Czy zabieg jest niebezpieczny albo trudny? I tak i nie. W przypadku tego typu zabiegów, jaki wykonałem u pacjentki, trzeba dobrze zdiagnozować problem, dobrze zakwalifikować pacjentkę, wiedzieć jak podać preparat i ile go podać. Jest to kwestia niuansów, które stanowią moje know-how, wypracowane przez lata. Inaczej postępuje się z kwasem polimlekowym przy zabiegach na twarz, a trochę inaczej przy tego typu zabiegach na ciało, jeśli chcemy wykorzystywać maksymalnie jego możliwości. Gdybym zastosował u pacjentki procedurę zbliżoną do tego, co robi się w zabiegach na twarz, to byłby problem z efektem.
