Iwona Węgrowska to piosenkarka, o której bym się pewnie nie dowiedział, gdyby nie jej… usta. Zmysłowe i pełne usta to marzenie wielu kobiet. Ale można przedobrzyć. I bynajmniej nie z winy lekarza, ale pacjentki.
Zdarzały mi się sytuacje, gdy kobieta po zakończonym zabiegu wypełniania ust kwasem hialuronowym prosiła o więcej. I nie reagowała na moje sugestie, że wygląda bardzo dobrze, że taka ilość wystarczy. Dopiero po spełnieniu jej wymagań była wreszcie zadowolona, chociaż według mnie efekt był delikatnie mówiąc przesadzony.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się, czy powinienem odmówić i w którym momencie? I czy mam prawo odmówić? Wielkość ust jest w końcu kwestią gustu, może mnie się podobają mniejsze, a klientce większe? Czy mam zatem prawo uważać, że mój gust jest lepszy od jej upodobań? W wypełnianiu ust trzeba zachować umiar. Bo przecież chodzi o to, aby wykonać ten zabieg i mieć piękniejsze, pełniejsze usta, a nie krzyczące wszem i wobec – jesteśmy nadmuchane kwasem hialuronowym. Może te kobiety, które nie znają umiaru w dozowaniu kwasu hialuronowego, mają po prostu problem z obiektywnym postrzeganiem siebie. Inni widzą, że są piękne, one tropią każda kolejną zmarszczkę. Inni widzą, że są szczupłe, one ciągle walczą z nadwagą. Dla innych jest oczywiste, że mają za duże usta, one ciągle nie mają dość.
I tu wracamy do Iwony Węgrowskiej, o której tak jak wspomniałem, nie dowiedziałbym się, gdyby nie jej usta. Łukasz Jakóbiak, przebojowy dziennikarz, w swoim w internetowym show 20m2 Łukasza rozmawia z nią o jej wizerunku (a wygląda na to, że nie jest za dobrze postrzegana), między innymi o ustach. Węgrowska przyznaje, że owszem ma kwas hialuronowy, że miała zabieg dwa razy i że w końcu to chyba nic dziwnego, bo robi to co druga Polka. Kiedy Jakóbiak czyta komentarz z fb lekarza medycyny estetycznej
„Czy pani wie, że takie osoby jak pani odstraszają klientów kliniki? Podstawą jest naturalność. Moi pacjenci pytają czy nie będę wyglądać jak Węgrowska”
ona zamiera i wygląda na osobę, która kompletnie nie rozumie, że można czepiać się jej ust, że coś z nimi jest nie tak.
„Naprawdę są aż tak duże?”, pyta w końcu głosem autentycznie zagubionego dziecka.
„Iwona, są”, odpowiada prowadzący.
Dla mnie Węgrowska to przykład kobiety, która nie ma umiaru. Czy gdyby była moją pacjentką powiedziałbym jej „pani Iwono już wystarczy”?
Agnes | 2012/08/28
|
Na tych zdjęciach jest ta sama kobieta? Wygląda zupełnie inaczej
Paulina | 2012/09/19
|
Czy ja wiem, czy jest aż tak tragicznie? Wolę Iwonę 2012. Może nie jest subtelna, ale wyrazista na pewno. Jest przerysowana, ale sexy. Wcześniej jej uroda się jakby chowała.
seba | 2012/11/13
|
Według mnie teraz wygląda po prostu wulgarnie
maja | 2012/12/28
|
wcześniej była piękna, teraz jest napompowana, usta jak odbyt, coś okropnego i ten kolor włosów, wygląda jak dziewczyna z rozkładówki
Ola | 2015/03/10
|
Karykatura kobiety.
Bratka | 2018/04/23
|
Przepominają mi sie wczesne lata 90 ubiegłego wieku, kiedy do Polski zaczął wkraczac steżony kwas glikolowy. W stanach juz wtedy odebrano kosmetyczkom możliwość robienia zabiegów na nim, bo z racji tego,że rynek tam był juz wtedy twardy i klient rządził kosmetyczki na żądanie klientek, mimo ze wiedziały o mozliwych kompilkacjach robiły na życzenie klientek zabiegi codziennie przez cały rok. Powikłania i klientaka szła do sądu, sprawę wygrywała kosmetyczki bankruty. Zdarzenia były nagminne więc powstały regulacje odgórne. U nas nie ma jeszcze takiej kultury pozywania wszystkich o wszystko szczególnie lekarzy do sądu więc mozna słuchać klientek jesli tego chcą. Ale myslę ze i to się zmieni
Ko | 2018/09/09
|
Mysle ze w tym przypadku to lekarz zrobil jej krzywde.
Nie obchodzilo go nic oprocz kasy.
Przeciez pacjentka nie umie przewidziec efektu koncowego.
I ja na jej twarzy widze raczej zmieszanie nie zdumienie, mysle ze wiedziala ze to zle wyglada, tylko nie chciala tego przyznac oficjalnie.