14 i 15 listopada w Krakowie odbędzie się Międzynarodowy Kongres LNE & spa. Mam przyjemność być gościem specjalnym tej jubileuszowej edycji kongresu. Mój wykład „Dwa komponenty starzenia się skóry” odbędzie się 15 listopada o godz. 12.30.
Udział w kongresie zbiegnie się z premierą mojej książki „Medycyna estetyczna bez tajemnic”. Książka w sposób popularyzatorski przeprowadza czytelnika przez meandry medycyny estetycznej. Pisząc ją czerpałem ze swojej wiedzy i codziennej praktyki, dlatego jest to bogato ilustrowana publikacja, opisująca także konkretne przypadki pacjentów.
Jedna z części książki w całości jest poświęcona odmładzaniu. Przed opisaniem konkretnych metod odmładzania, zapoznaję czytelników z dwoma komponentami starzenia się skóry. Właśnie do tego zagadnienia będzie się odnosił mój wykład na LNE. A teraz jako przedsmak publikuję fragmenty tego rozdziału.
Jakość i kształt – dwa komponenty młodości
Starzenie się twarzy to nie tylko zmarszczki i wiotka, przesuszona skóra. Na to, czy ktoś wygląda staro, wpływają dwa komponenty: jakość skóry z jej defektami oraz kształt twarzy. Pierwszy jest dla większości osób oczywisty, ale z drugiego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Proponuję więc porównać dwa zdjęcia tej samej osoby – gdy miała 20 i 40 lat. Od razu zobaczymy, na czym polega problem.
O jakości skóry decyduje wiele czynników – z upływem lat staje się ona cieńsza, przesuszona, pojawiają się zmarszczki, przebarwienia, popękane naczynka, znamiona. Z wiekiem zanika naturalnie produkowany i znajdujący się w skórze kwas hialuronowy; skóra traci sprężystość, a kolagen ulega degradacji. Ciągła praca mięśni mimicznych twarzy, gdy mówimy, śmiejemy się itp., powoduje tworzenie się zmarszczek. Na początku, w wyniku wielokrotnego zaginania się skóry w tych samych miejscach, pojawiają się zagniecenia, potem – zmarszczki.
Najpierw są one czynnościowe, czyli takie, których nie widać po naciągnięciu skóry, jednak później utrwalają się i są już widoczne cały czas, nawet gdy skóra jest rozprostowana (podobnie jak zagięcie na kartce papieru). Pojawiają się też bruzdy, które są wynikiem opadania pod wpływem siły ciężkości skóry i zatrzymywania się jej w miejscach przyczepów tkanki podskórnej do kości. Oprócz naturalnych procesów, jakie zachodzą w organizmie (np. z wiekiem naturalna utrata kwasu hialuronowego), przyczyniają się do tego także czynniki zewnętrzne, a szczególnie promieniowanie słoneczne, o czym piszę szczegółowo w rozdziale „Jak dbać o skórę”.
Jednak nawet wówczas, gdybyśmy uporali się z tymi problemami, czyli wygładzili zmarszczki, usunęli naczynka i przebarwienia, poprawili (np. osoczem bogatopłytkowym) jakość skóry – twarz nadal będzie wyglądała staro, o ile nie poprawimy jej kształtu. To dlatego, że starzeje się nie tylko skóra. Tkanki znajdujące się pod nią ulegają przemodelowaniu, przez co zmienia się kształt twarzy. Musimy pamiętać, że skóra przykrywa tkanki leżące głębiej – tkankę tłuszczową, mięśnie, kości. Można ją porównać do skóry bębna naciągniętej na zmieniającą się konstrukcję/rusztowanie. W młodości to rusztowanie jest niezmienne, więc skóra pozostaje napięta, ciasno je otacza. Z czasem rusztowanie się zmienia, można powiedzieć – zmniejsza. Doprowadza to do efektu „nadmiaru skóry” opasującej bęben, czyli naszą twarz.
W jaki sposób i gdzie zachodzi przebudowa? Zacznijmy od najgłębiej położonej warstwy, czyli od kości twarzoczaszki. Kości szczękowa i żuchwa zmieniają kształt – pewne części się spłaszczają, inne uwypuklają. Rusztowanie kostne wokół oczodołów z wiekiem się zapada, a położone niżej guzy szczęki (zwane kośćmi policzkowymi) zaczynają się spłaszczać, tak jakby kość się cofała. Zmienia się też układ żuchwy i szczęki. Żuchwa przesuwa się do przodu i skraca się jej wysokość, a w okolicy korzeni drugiego i trzeciego zęba dolnego jej kość cofa się, zapada. Kolejne warstwy tkanek to mięśnie, które z wiekiem tracą sprężystość i objętość, oraz stopniowo zanikająca tkanka tłuszczowa. Gdy nałożymy te czynniki (cofnięte kości, cieńsze mięśnie, uszczuploną o połowę tkankę tłuszczową), to okaże się, że skóry jest „za dużo”, a jej nadmiar wskutek grawitacji zaczyna opadać, tworząc obwisłe policzki, bruzdy i „chomiki”. Skronie z kolei się zapadają. Zmiany kości w górnej części twarzy sprawiają, że oczodół ulega powiększeniu, więc pod oczami tworzą się cienie, a zanik tkanki tłuszczowej jeszcze potęguje to zjawisko.
Objawy starzenia się twarzy:
– zapadające się skronie (bardzo postarzają twarz, a mimo to prawie nikt nie zwraca na to uwagi),
– opadnięte brwi,
– oczy zapadnięte w oczodołach,
– nadmiar skóry na powiekach górnych,
– zwiotczała skóra i cienie/worki pod oczami,
– spłaszczone kości policzkowe,
– bruzdy nosowo-wargowe,
– wiotka skóra na górnej wardze,
– wystająca broda,
– zapadnięcie kości żuchwy w okolicy korzeni 2. i 3. zęba dolnego,
– utrata wyraźnego zarysu żuchwy, która w skrajnych przypadkach zlewa się z szyją,
– „podgardle”,
– zapadnięta skóra w okolicy ucha,
– zanikający kąt żuchwy,
– zmarszczki mimiczne,
– defekty skóry: naczynka, przebarwienia, rumień, brodawki, włókniaki, znamiona,
– mało elastyczna, cienka, zwiotczała skóra.
ART | 2015/10/29
|
Czy książkę będzie można kupić podczas LNE ?
Marek Wasiluk | 2015/11/10
|
Tak, będzie można kupić. Pozdrawiam Marek Wasiluk
MOnika | 2015/11/06
|
Wspaniała ksiązka…Medycyna estetyczna oferuje teraz bardzo wiele z zachwycającymi efektami. Jestem ciekawa co będzie za kilka lat.
Marek Wasiluk | 2015/11/30
|
Za kilka to tak dużo się nie zmieni, ale za 10-15 to już tak. Pozdrawiam. Marek Wasiluk
nicki8 | 2015/11/07
|
Gdzie będzie można kupić tę książkę ?
Marek Wasiluk | 2015/11/10
|
Książkę będzie można kupić w ten weekend na targach LNE. Później będzie można ją nabyć w księgarniach. Pozdrawiam Marek Wasiluk
Karolina Jakubek | 2015/11/27
|
Książke zaczęłam czytać w pociągu wracając z Kongresu. Mam tyle, na głowie, że jeszcze jej nie skończyłam ale już uważam, że jest swietna! Spodziewałam sie reklamy i nudnego opisywania metod a tymczasem książka ma chwilami charakter pamiętnika 😉 Fantastyczna pozycja. Moim zdaniem materiał na podręcznik 😛
Marta | 2015/12/03
|
Dzień dobry,
Panie doktorze w książce wyczytałam, że główny składnik skóry właściwej to kolagen (aż 70%). Czy uważa Pan, że zażywanie jakiegoś suplementu z kolagenem (np 4flex ma dużą zawartość) ma sens?
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Marek Wasiluk | 2015/12/23
|
Nie ma za dużego sensu używanie kolagenu w suplemencie, to chyba lepiej jest jeść galaretkę- smaczniej i taniej. A i tak organizm musi tworzyć własny kolagen- nie wkleja w skórę tego zjedzonego. Pozdrawiam. Marek Wasiluk